Wychowałam troje dzieci, które są już _"na swoim^", mam też troje wnucząt, dwoje 19-latków i jednego 15-latka.
Stan mojej rodziny, przedstawia się następująco :

córka DOROTA z mężem Krzysztofem i synem Damianem ;

syn ARTUR z żoną Elżbietą, córką Agatą i synem Pawłem ;

syn TOMASZ - jeszcze kawaler.

Tak jak we wszystkich rodzinach, staramy się spotykać tak często, jak to tylko jest możliwe.
Okazji do spotkań nam nie brakuje, ponieważ na dziewięć osób, każda ma dwa razy w roku swoje święto, do tego różne rocznice, inne drobne święta i te dwa najważniejsze, a także "wpadanie" po drodze lub przy okazji.
Średnio wypadnie nawet kilka razy w tygodniu, a więc często.
Lubimy swoje towarzystwo, nasze spotkania, ja natomiast, kocham tę radość przy powitaniach i długie serdeczne pożegnania.
Zawsze też, mamy sobie dużo do opowiedzenia. Ciężkie chwile jakie nas dopadną, razem dzielimy, pomagając sobie na różne sposoby.
Wspieramy się, podtrzymujemy na duchu, pomagamy w sprawach urzędowych,
także finansowo i staramy się, jak najbardziej, być sobie pomocni.
Radosne chwile także dzielimy wszyscy.
Dopiero wtedy widać, na jak dużo nas stać wobec naszych bliskich, kiedy trafi nas coś złego, widać też miłość jaką się darzymy, mocne więzi rodzinne i to, że możemy zawsze na siebie liczyć.

Uwielbiam swoją rodzinę, którą przedstawiam na kilku zdjęciach :